środa, 22 października 2008

Karpackie spacery.


O moich licznych pobytach w Karpaczu mogłabym pisać na okrągło. Na przestrzeni wielu lat nazbierało się tych wspomnień sporo. Uroda Karkonoszy ma oczywiście w tych wspomnieniach swoje miejsce, ale najbardziej utkwiły mi w pamięci kontakty z poznawanymi tam ludźmi. Ot, choćby sympatyczna rodzina Liszków, która na święta Bożego Narodzenia przyjechała kiedyś do Karpacza z Kolonii. Ślązacy, którzy wiele lat temu opuścili nasz kraj, nie zapomnieli swojej śląskiej gwary, a ich dzieci także tą gwarą mówią. Mało tego. Jak mi wiadomo, córka państwa Liszków studiowała filologię polską i w swoich planach życiowych zamierzała uczyć polskiego dzieciaki, których korzenie wywodzą się z Polski. Z rodziną Liszków wędrowałam po karkonoskich szlakach turystycznych, a i nie jedną buteleczkę wspólnie obaliliśmy - rozprawiając o życiu na obczyźnie. Jakiś czas po naszym wspólnym pobycie w dobrze znanym Wam pensjonacie otrzymałam od nich pocztówkę z pozdrowieniami takiej treści - "Była pani naszym najlepszym przewodnikiem. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy." Z Liszkami już nie było mi danym się spotkać, ale pamięć o nich jest cały czas w mojej świadomości. Także pamięć o tym, jak podczas wigilijnej wieczerzy nie mogliśmy siedzieć obok siebie. Właścicielka pensjonatu zastosowała na tej wieczerzy podział na "lepszych" i "gorszych" gości. Mnie, niestety, przypadło być zaliczoną do tych "lepszych"i w związku z tym musiałam nudzić się w czasie kolacji wigilijnej z gospodarzami tego uroczego hoteliku.
Na fotografii, którą zamieszczam, jest także śląska bohaterka mojego dzisiejszego opowiadania. Nie ma pana Józia Liszki, bo akurat robił nam zdjęcie. A ten piesio, którego trzymam na rękach, to moja ukochana Buba, która przez mieszkańców Karpacza została nazwana owczarkiem karkonoskim z racji częstego bywania przez nią w tej górskiej krainie.


6 komentarzy:

Donata pisze...

to pewnie jego cień na fotce, gdy robił Wam zdjęcie
buzialki

Donka pisze...

znów mi nawala mysz, nowa myszka
mam zapasowe ale czekam na przejściówkę
może jutro dotrze
dobranocka i dzięki za komencik
buzialki nockowe

Donata pisze...

witaj Ewuniu

Donata pisze...

dzięki za tel...
buziam wieczornie

Donata pisze...

witaj
a ja się wybieram na spacerki ;-)
miłego dzioneczka

Donata pisze...

czasami śpię ;-)))
buzialki ciemnościowe bo u nas już ciemno