piątek, 17 października 2008

Hotel "Skalny"


Zaglądając do tego blogu, zauważyłam, że reklamuje się na nim Hotel Orbis " Skalny". Ten fakt wywołał we mnie wspomnienia. Otóż w tym kiedyś - luksusowym hotelu mój kuzyn poznał swoją aktualną małżonkę. Urodziwa dziewczyna wpadła kuzynowi w oko, gdy wypoczywał pod Śnieżką po wielu miesiącach pływania po morzach i oceanach. Było to już wiele lat temu, ale związek ten trwa i ma się całkiem dobrze. Może sprawił to właśnie urokliwy klimat hotelu "Skalny", może specyficzny urok Karkonoszy, a może inne okoliczności, o których nie mam pojęcia. Państwo Z. mają już własny hotel w Karpaczu, cieszący się sporym powodzeniem i uznaniem wśród miłośników sudeckich gór. A co do hotelu "Skalny"? Owszem i mnie zdarzało się tam od czasu do czasu bywać. Żona mojego kuzyna jeździ tam do fryzjera i kosmetyczki. Chcąc, niechcąc - dotrzymywałam jej towarzystwa, gdy udawała się do swojej fryzjerki. Obok salonu fryzjerskiego mieścił się sklep z porcelaną, którą kolekcjonuję już od dawna. Wykorzystywałam zatem godziny oczekiwania na panią W. i oglądałam porcelanowe i kryształowe cudeńka. Oczywiście o kupieniu któregoś z nich nawet nie mogło być mowy. Ceny były powalające. Wiadomo. "Halny" to nie jakiś stragan pod świątynią Wang. To prawdziwy hotel dla ludzi z wypchanymi portfelami. Powinnam w tym miejscu zmieścić pewnie zdjęcie "Skalnego". Nie zrobię jednak tego. Była by to ordynarna krypto reklama, której hotel "Skalny" zapewne nie potrzebuje. Zamiast zdjęcia hotelu niech będą moje ukochane kopry...

5 komentarzy:

Donata pisze...

to słoneczko zdziwione? czy dmucha w kopry?
buzialki wieczorne

KROPKA pisze...

To słoneczko jest szczęśliwe, że mu się taki koperek duży trafił. Bardzo sympatyczny blog,zapraszam do mnie.
Pozdrawiam cieplutko:)

Donata pisze...

dobranoc Ewuniu

Donata pisze...

toć to durny babsztyl
buzialki

Donata pisze...

znów? znów go nie ma? szlag by to trafił!
oby mu tylko się nic nie stało
buziale
piszę tu bo na WP nie przyjmuje